W moje ręce wpadło nowe wydanie popularnego „Jednominutowego menadżera”. Dla tych, co po raz pierwszy słyszą o tej książce krótkie intro. Książka ta jest zaliczana do klasyki literatury biznesowej, podejmującej temat zarządzania i przywództwa. Czym różni się nowa wersja? Jak zapowiadają autorzy, nowe wydanie to „odpowiedź na rewolucję naszego świata”, którego głównymi przejawami są: dynamiczny rozwój technologiczny, globalizacja, usprawnienia w obszarze komunikacji oraz rosnąca presja wobec pracowników korporacji (coraz większe oczekiwania co do wyników, przy zmniejszających się zasobach, czasu i pieniędzy).
Wielokrotnie przywoływana w moich wpisach VUCA (zmienność, niepewność, kompleksowość, wieloznaczność) jako zjawisko naszych czasów ponownie daje o sobie znać. Jak wobec tego w tym szybko zmieniającym się świecie osiągnąć sukces? Autorzy książki „Jednominutowy menadżer” Ken Blanchard oraz dr Spencer Johnson dają w odpowiedzi na to pytanie trzy wskazówki.
Zasada numer 1:”jednominutowe cele”
Dobry menadżer wspólnie ze swoim podwładnym ustala cele, które są zwięźle i precyzyjnie określone oraz opatrzone konkretnymi datami realizacji, jak również zapisana na papierze. Dlaczego cele mają być jednominutowe? Przede wszystkim dlatego aby podwładny każdego dnia w krótkim czasie mógł je sobie przywołać i upewnić się, że zmierza do realizacji celu, który wspólnie ze swoim menadżerem zaplanował. Jeśli nie, może szybko zmodyfikować swoje działanie, nie czekając na roczne podsumowania kiedy już zwyczajnie byłoby za późno na weryfikację działania. Jednominutowe cele wpisują się w zasadę Pareto – jednominutowe cele stanowią 20% celów, które zapewniają 80% wyniku. Aby tak się stało autorzy rekomendują, aby „jednominutowych celów” nie było więcej niż 3 do 5.
Zasada numer 2:”jednominutowe pochwały”
Zacznę cytatem, który w punkt oddaje założenia tej zasady: ”pomóż ludziom w pełni wykorzystać ich potencjał. Przyłapuj ich na tym co robią dobrze”. Tę zasadę z powodzeniem można wykorzystywać nie tylko w biznesie ale szeroko w relacjach międzyludzkich. W przypadku menadżera informacja zwrotna to niezastąpione narzędzie i nie powinna się ona ograniczać do dostrzegania obszarów do poprawy. Nie chodzi tu jednak o ogólne uwagi dotyczące działań podwładnych, ale bardzo konkretną informację, która będzie niczym siła napędowa w osiąganiu sukcesu. Tu znów autorzy zachęcają aby pochwały nie pojawiały się przy okazji oceny rocznej ale tuż po wykonaniu zadania. Przy wyrażaniu pochwały warto wskazać na szerszy aspekt, czyli korzyść jaką podwładny przynosi organizacji oraz to, że sukcesy podwładnego to również powód do dumy dla menadżera.
Zasada numer 3:”jednominutowe przekierowanie”
Błędy się zdarzają i tu wkracza zasada numer 3, czyli jednominutowe przekierowanie, które pozwala na korektę działania i powrót na ścieżkę w kierunku osiągnięcia celu. Jednominutowe przekierowanie to nowa wersja jednominutowej reprymendy. Autorzy wskazują na to, jak zasada ta odpowiada wymogom naszych czasów: rzeczywistość się zmienia i my również musimy uczyć się jak stale dostosowywać się do zmieniających się warunków. Jak wygląda „jednominutowe przekierowanie”? Otóż składa się ona z dwóch równie ważnych części: pierwsza dotyczy analizy i potwierdzenia, że doszło do błędu, to także miejsce aby wyrazić jak ta sytuacja potencjalnie wpływa na organizację oraz jakie uczucia wywołuje u menadżera, w drugiej natomiast części jaka następuje po krótkiej przerwie (jest to moment na refleksję nad własnym błędem) menadżer przypomina, że ów błąd nie wpływa na wartość pracownika, że menadżer nadal pokłada w nim wiarę i ma zaufanie do jego działania. Piękny cytat przyświeca tej zasadzie: „ wszyscy ludzie są potencjalnie wybitni. Niektórzy ludzie wydają się pozornie mierni. Nie daj się zwieść pozorom”.
Książkę „Jednominutowy menadżer” czyta się bardzo szybko, a całość teorii podana jest w bardzo przystępnej formie fabularyzowanej historii. Podaję w pigułce to co wydało mi się najbardziej cenne, i tak jak główny bohater zachęcam abyście przekazali dalej to czego się nauczyliście.